Na początek wzięliśmy udział w recitalu Jerzego Mamcarza, opartego na utworach Herberta, Miłosza, Szymborskiej, Różewicza i Twardowskiego. Po tej dużej dawce doznań artystycznych, wspólnie integrowaliśmy się ze sobą organizując symbolicznego grilla na ? chodniku nieopodal Bursy Szkolnej, w której nocowaliśmy. Był to wspaniały czas nocnych rozmów i wspomnień z minionych akcji i działań (z dużą dawką humoru). Na drugi dzień punktualnie stawiliśmy się w hallu Kutnowskiego Domu Kultury, aby zarejestrować swój udział w Konkursie. Każdy wolontariusz z odwagą i dumą zaprezentował własny wiersz, prezentując się na scenie przed poetami z całego kraju. Po kilkugodzinnych prezentacjach udaliśmy się na mały spacer urokliwymi uliczkami Kutna, małe zakupy oraz co nieco w słynnej Kutnowskiej pizzerii. Po chwili odpoczynku wróciliśmy do dalszych wystąpień i niespodzianek Festiwalu ? odsłonięcia Ściany Poetów oraz spotkania autorskiego Krzysztofa Karaska, poety, który zdążył na poemat. Trzeba przyznać, że w tym roku organizatorzy, z p. Arturem Fryzem na czele, stanęli na wysokości zadania i zapewnili uczestnikom nie lada atrakcji, a nam możliwość zetknięcia się z innym światem i zasmakowania się w poezji w różnym wymiarze. A my? No, cóż, po oficjalnym ogłoszeniu wyników OKJW pomknęliśmy czym prędzej na dworzec, ?załapując się? w ostatniej minucie na pociąg i jednocześnie żałując nieobecności w dalszej części Festiwalu, tj. koncertu zespołu Fonetyka i Świetliki.