Mam na imię Mateusz. To moja pierwsza notatka, dlatego proszę o wyrozumiałość 🙂 We wtorek 21.05.2019 r. wziąłem po raz pierwszy udział w Turnieju Tenisa Stołowego dla Osób Niepełnosprawnych. Było to dla mnie ważne wydarzenie, ponieważ od paru lat interesuję się tenisem stołowym, jednak do tej pory brakowało mi samozaparcia, żeby regularnie grać. Niestety, przez wiele lat bagatelizowałem swoje problemy, jednak ostatnio robię wszystko żeby zdrowieć. Ping pong jest jednym z elementów, który mi pomaga.
Zacznę od przygotowań które poczyniliśmy razem z Michałem, Weroniką i Andrzejem. Otóż parę tygodni przed turniejem graliśmy regularnie w ramach zajęć w „Pomoście”. Przychodziłem regularnie, co wcześniej rzadko mi się zdarzało. Był to czas, który będę dobrze wspominał ponieważ robiłem to co sprawia mi przyjemność, będąc odpowiednio zmotywowanym i regularnym. Uczyłem się dobrej komunikacji międzyludzkiej trenując grę w deblu z Michałem. Początkowo były drobne problemy w komunikacji, jednak szybko udało się nam dojść do porozumienia i cieszyliśmy się dobrą grą wygrywając regularnie z naszymi rywalami 🙂 Na turnieju minimalnie przegraliśmy mecz o finał, jednak mimo to byliśmy zadowoleni z naszej gry. Niestety, podczas ostatnich przygotowań do występu Weronika doznała kontuzji i nie mogła wystąpić w parze z Andrzejem. Niewątpliwie, gdyby grali, walczyliby o zwycięstwo w zmaganiach deblowych. Do moich przygotowań zaliczam również występ na juwenaliach w turnieju tenisa stołowego, ale nie powiem, żeby mi tam dobrze poszło, jednak zdobyłem trochę doświadczenia i trochę stresu dzięki temu ze mnie zeszło.
Sam turniej był bardzo ciekawym doświadczeniem. Nie obeszło się, jednak, bez stresu i to takiego że miałem nogi z waty i psułem najprostsze zagrania. Udało mi się opanować nerwy i dostałem się do finału, tam czekał Michał, który pokonał mnie dość gładko. Mogłem się tego spodziewać, ponieważ podczas przygotowań Michał miał zdecydowanie lepszy bilans niż ja. Wierzyłem, że mogę powalczyć, jednak na ten moment uczciwie przyznaję się, że wygrał lepszy. Mogłem, co prawda zagrać odważniej i z większym ryzykiem atakować, jednak patrząc całościowo na turniej jestem zadowolony ze swojej postawy.
Mateusz Kozak
Brawo Mateusz! Jestem z Ciebie dumna