Udział w konkursie na Mistrza kibicowania łódzkim maratończykom to już tradycyjna akcja wolontariuszy „Centerka”.
Po raz drugi w tej historii przypadł mi zaszczyt koordynowania tego wydarzenia.
Tym razem osią, wokół której mieliśmy się poruszać były Igrzyska Olimpijskie. Postanowiłam, że będziemy mieli flagę olimpijską oraz flagi różnych państw. Zaimprowizowaliśmy też podium. Ubrani w stroje sportowe i wyposażeni w bębny i grzechotki oraz głośnik animowaliśmy punkt na 19 km trasy.
Nic by z tego nie wyszło, gdyby nie niezawodny Damian, który wszystko ogarniał, umawiał wolontariuszy ze szkół, organizował sprzęt nagłaśniający i hałasujący. Dzięki za te współpracę! Bo oto przybyli młodzi zapaleńcy chętni kibicować i podawać wodę i inne wspomagające biegaczy napoje.
Przybili także nasi najwytrwalsi, zaprawieni w bojach wolontariusze, bo, żeby dotrzeć na punkt, trzeba było rano wcześnie wstać. Przybyła wśród nich grecka bogini w fantastycznie wykonanym stroju. Dziękujemy i podziwiamy!
W tej imprezie jest mnóstwo emocji, zaryzykowałabym stwierdzenie „wymiany emocji” między nami i biegaczami. My kibicujemy im, oni kibicują nam! Dziękują, tańczą z nami, przybiją piątki. Taka wyjątkowa interakcja. Jeden z uczestników, biegnący na przodzie stawki wskazywał na „naszą” olimpijską flagę, biegł szybko ale chyba chciał powiedzieć, że się wybiera do Paryża, gdyż ta edycja biegu była połączona z eliminacjami do tegorocznych Igrzysk w Paryżu. To był dla mnie najbardziej wzruszający moment i tego mu życzymy!
Ciekawe czym zaskoczy nas kolejna edycja?
Magdalena Haładyn